Pełno emocji w Lidze Mistrzów
Najbardziej prestiżowe klubowe rozgrywki wkraczają w decydującą fazę. Los sprawił, że fani na całym świecie mogli ekscytować się dwoma niesamowitymi pojedynkami Realu z Juventusem oraz Liverpoolu z Manchesterem City.
Odegrać się za Cardiff
Real Madryt jest w ostatnich latach zmorą Juventusu. Hiszpanie w przeciągu trzech lat dwukrotnie pokonali ,,Starą Damę” w Lidze Mistrzów. Nic więc dziwnego, że podopieczni Massimiliano Allegriego żądali rewanżu, tym bardziej na swoim stadionie. Spotkanie od mocnego uderzenia rozpoczęli jednak ,,Królewscy” za sprawą niesamowitego Cristiano Ronaldo. Portugalczyk pokonał Gigi Buffona już w trzeciej minucie. Turyńczycy nie podłamali się za bardzo i próbowali szybko odpowiedzieć obrońcą tytułu. Świetnie dysponowana defensywa kierowana przez Sergio Ramosa nie dała się jednak zaskoczyć i do przerwy wynik nie uległ zmianom. W drugiej połowie po raz kolejny dał o sobie znać Ronaldo. Napastnik popisał się nieprawdopodobnym strzałem z przewrotki, przy którym bramkarz mógł tylko odprowadzić piłkę wzrokiem. Po tej bramce nawet kibice gospodarzy zaczęli bić brawa. Na domiar złego kilka minut później z boiska wyleciał kluczowy gracz Juventusu – Paulo Dybala. Podłamani i zniechęceni mistrzowie Włoch stracili jeszcze jednego gola i mają już iluzoryczne szanse na awans do kolejnej rundy Ligi Mistrzów.
Udowodnić swoją wartość w Europie
Taki cel stawiali sobie piłkarze Liverpoolu oraz Manchesteru City. Ci drudzy są dominatorami w lidze angielskiej i mają już praktycznie zapewnione mistrzostwo. Na rodzimym podwórku przegrali tylko jeden raz, właśnie na Anfield z Liverpoolem. Mimo tamtego zwycięstwa mało kto stawiał ,,The Reds” w roli faworyta. Jak się okazało niesłusznie. Trzy szybkie ciosy w pierwszej połowie wprawiły w osłupienie cały piłkarski świat. Mohamed Salah, Alex Oxlade – Chamberlain oraz Sadio Mane trafili do bramki strzeżonej przez Edersona i sprawili, że rewanż na Etihad będzie dla Pepa Guardioli oraz jego ekipy piekielnie trudny.
Ciężkie przeprawy
Nie bez problemów FC Barcelona oraz Bayern Monachium pokonali swoich rywali. Hiszpanom zdecydowanie pomogła w końcowym zwycięstwie AS Roma strzelając dwa gole samobójcze. Również Monachijczycy mieli sporo szczęścia pokonując Sevillę 2:1. W tym spotkaniu nie wyróżnił się za bardzo Robert Lewandowski.
Kolejne mecze w Lidze Mistrzów zobaczymy już w najbliższy wtorek i środę, z pewnością będzie się działo.
Niepewna przyszłość Malcoma
http://po-prostu-futbol.prv.pl/malcom-chce-odejsc/
Podsumowanie tygodnia:
http://gracz-tygodnia.wex.pl/2018/03/25/19-03-25-03-2018/